Tego lata postanowiliśmy zrezygnować z ciepłych, słonecznych kierunków i odkryć Islandię - krainę lodu i ognia. To miejsce jak żadne inne w Europie. Unikalne krajobrazy, dymiące wulkany i błękitne lodowce doskonale współgrają z nowoczesnym stylem życia i kawową kulturą w Reykjaviku.
Wynajem samochodu
Najwygodniejszym sposobem na poruszanie się po Islandii jest wynajęcie samochodu. Do wyboru są dwie opcje: zwykłe auto z napędem na dwa koła lub z napędem 4x4, przystosowane do jazdy po nieutwardzonych drogach wewnątrz wyspy (tak zwane F-roads). Zdecydowaliśmy się na drugą opcję – okazał się to być strzał w dziesiątkę. Terenówka umożliwiła nam dotarcie do najpiękniejszych miejsc.
Warto wiedzieć, że większość wypożyczalni samochodów nie gwarantuje ubezpieczenia od zalania silnika. Nawet posiadając auto terenowe unikaliśmy przejeżdżania przez rzeki, widzieliśmy za to inne utopione samochody. Udało nam się nawet cyknąć fotkę operacji wyciągania auta z rzeki. Zdecydowanie polecam sprawdzać aktualny stan dróg na stronie road.is przy planowaniu trasy.
Camping
Camping to świetny sposób, by w pełni zanurzyć się w islandzkiej naturze. To także tańsza i łatwiej dostępna opcja noclegowa niż nieliczne, rozrzucone po kraju hotele czy pensjonaty. Ponieważ pogoda dopisywała zdecydowaliśmy się spać w namiocie, a nie w samochodzie. Przylecieliśmy z lekkim, trzysezonowym namiotem, bardzo ciepłymi śpiworami (komfort 0°C i -20°C) oraz zapasem ciepłych i wodoodpornych ubrań. Latem na Islandii słońce praktycznie nie zachodzi, więc namiot mogliśmy rozstawiać o każdej porze przy dziennym świetle. Okres między czerwcem, a sierpniem uchodzi za najbardziej optymalny czas na camping, z uwagi na stosunkowo przyjemne temperatury. Podczas naszego pobytu pogoda była jednak raczej pochmurna, okresowo z przelotnym deszczem i chłodniejszymi nocami (około 5°C).
8-dniowy roadtrip
Spędziliśmy na Islandii 8 dni. Porzuciliśmy pomysł przejechania całych 1400 km słynnej drogi krajowej nr 1 (Ring Road), ponieważ woleliśmy odkrywać wyspę w spokojniejszym tempie bez presji przejechania tak dużych odległości. Poza tym, podążanie Ring Road oznaczałoby również monotonną jazdę na głównej asfaltowej trasie. Skoro mieliśmy do dyspozycji samochód terenowy, chcieliśmy skorzystać z eksplorowania bardziej wymagających dróg wewnątrz wyspy. Skupiliśmy się więc na zachodniej i południowej części Islandii.
Dzień 1: Przejazd na półwysep Snæfellsnes
Wylądowaliśmy na lotnisku Keflavik i odebraliśmy samochód z wypożyczalni IcePol, lokalnej firmy, którą szczerze polecamy. Wypożyczyliśmy tam również sprzęt biwakowy: składany stół i krzesła, sztućce oraz kuchenkę gazową – możliwość zrobienia porannej kawy była dla nas priorytetowa. Wszystko przebiegło sprawnie i niedługo po wylądowaniu byliśmy już w drodze na półwysep Snæfellsnes. Po drodze odwiedziliśmy klify Gerðuberg i wodospad Bjarnarfoss. Po kilku godzinach dotarliśmy do campingu w Hellissandur, który okazał się bardzo przyjemnym miejscem z dobrym podłożem do rozbicia namiotu.
Dzień 2: Zwiedzanie półwyspu Snæfellsnes
Zwiedzanie półwyspu rozpoczęliśmy od podróży kamienistą drogą do plaży Skarðsvík i latarni morskiej Svörtuloft. Następnie wróciliśmy na główną drogę, która zaprowadziła nas do punktu widokowego Hellnar z polecaną kawiarnią Fjöruhúsið. Serwują tam świetną kawę i pyszną zupę rybną.
Po drodze udało nam się również zobaczyć górę Kirkjufell – znaną jako Arrowhead Mountain z Gry o Tron. Zatrzymaliśmy się również przy gorących źródłach Landbrotalaug.
Noc spędziliśmy na campingu Mosskogar, idealnej bazie wypadowej na Golden Circle.
Dzień 3: Golden Circle
Golden Circle to najbardziej popularna trasa turystyczna na Islandii. Łączy liczne atrakcje wyspy, m.in. park narodowy Þingvellir, położony w dolinie ryftowej między płytami tektonicznymi Ameryki Północnej i Eurazji. Spacerując po parku można podziwiać granicę płyt. Kolejny punkt na trasie to obszar aktywnych gejzerów, największy z nich, Great Geysir, można podziwiać co około 10 minut. Następną atrakcją Golden Circle jest potężny wodospad Gullfoss, zdecydowanie wart zobaczenia. Na koniec intensywnego dnia wskoczyliśmy do małego, błotnistego gorącego źródła Kualaug. Nocowaliśmy na campingu Fljótshlið, położonym na trasie prowadzącej dalej do wodospadów i lodowców.
Dzień 4: Dzień wodospadów
Foss to po islandzku wodospad. Ten dzień upłynął nam pod znakiem licznych foss: Gluggafoss, Seljalandsfoss (można przejść za wodą) oraz Skógafoss (świetne miejsce na zdjęcia). Zrobiliśmy też przyjemny trekking do basenu Seljavallalaug. To podgrzewany gorącym źródłem zbiornik wodny, malowniczo położony w górach, wybudowany w 1923 roku dla islandzkich dzieci jako miejsce do nauki pływania. Dziś jest otwarty dla każdego i stanowi ciekawą atrakcję turystyczną.
Dzień zakończyliśmy trekkingiem do wraku samolotu na plaży Solheimasandur. Atrakcja trochę nas zawiodła, w naszej opinii nie jest warta 1,5-godzinnego marszu w obie strony. Noc spędziliśmy na kempingu Þakgil, położonym wysoko nad poziomem morza na wulkanie Katla w geoparku o tej samej nazwie. Katla jest jednym z największych i najbardziej aktywnych wulkanów na Islandii. Droga do campingu zdecydowanie wymagała auta terenowego i była jedną z najpiękniejszych tras podczas całej podróży. Camping jest pięknie położony, na zupełnym pustkowiu, otoczony malowniczymi pieszymi ścieżkami.
Dzień 5: Dzień lodowcowy
Dzień zaczęliśmy od wyjazdu z cammpingu w stronę Vik, potem ruszyliśmy na południowy wschód w stronę jednego z największych lodowców Europy. Po drodze odwiedziliśmy wodospad Svartifoss, otoczony sześciokątnymi bazaltowymi kolumnami, które powstały na skutek procesów chłodzenia lawy. Główną atrakcją dnia była jednak laguna lodowcowa z dryfującymi górami lodu. Krajobraz laguny jest nie do opisania.
Dzień 6: Dzień F-roads
Zdecydowaliśmy, że musimy wykorzystać nasz samochód terenowy i doświadczyć jazdy po prawdziwej islandzkiej F-road. Wyruszyliśmy do Landmannalaugar, obszaru położonego w rezerwacie przyrody Fjallabak. To miejsce słynące z naturalnych gorących źródeł i niesamowitego krajobrazu, jedno z najbardziej malowniczych miejsc podczas całej podróży. Dużo emocji dostarczyła nam również sama droga, wyboista i położona na zupełnym pustkowiu.
Dzień 7: Reykjavik i relaks
Pod koniec podróży zwolniliśmy tempo i spędziliśmy spokojny dzień w Reykjaviku. Spróbowaliśmy słynnych islandzkich hot dogów i wypiliśmy świetną kawę w kawiarni Reykjavik Roasters. Potem zafundowaliśmy sobie islandzki rytuał 7 kroków w Sky Lagoon, nowoczesnym spa tuż za miastem. Po tygodniu noclegów na campingu to było wspaniałe doświadczenie.
Dzień 8: Wulkan Reykjanes
Przed wylotem wybraliśmy się jeszcze na krótki trekking pod wulkan Fagradalsfjall, świeżo po erupcji w 2021 roku. Wciąż można było zobaczyć dym unoszący się nad stygnącą magmą. Na (nie)szczęście podczas naszego pobytu nie doszło do żadnej aktywnej erupcji, więc widok czerwonej, płynącej lawy musi pozostać w sferach naszych wyobraźni.
Przydatne źródła
Hot Springs Map – przydatna mapa z lokalizacjami wielu gorących źródeł.
Campsites Map – absolutny must-have dla kempingowiczów. Zawiera wszystkie pola namiotowe w Islandii, informacje o cenach, płatnościach kartą, udogodnieniach. Dużo lepsze niż Google Maps!
road.is – ważna strona z aktualnymi warunkami na drogach. Sprawdź przed wyjazdem – inaczej możesz utopić swój wynajęty samochód, jak ten: